Piwa duńskie - Tylko Carlsberg!

Piwa duńskie
Będzie o duńskim piwku. A jeżeli duńskie piwo to… Carlsberg oczywiście. Źródłem tego wpisu jest bez wątpienia nasza wizyta w stolicy Danii. A właściwie smak schłodzonego Classica pochodzącego z tego browaru, degustowany w lokalnym barze, tuż przy samym zabytkowym budynku wyżej wymienionego. Ale tak na prawdę, impulsem do popełnienia tego tekstu jest impakt jakiego doznałem ze strony lokalnych konsumentów Carlsberga. O co w takim razie chodzi z tym piwem?
Nie jestem do końca przekonany czy chodzi o samo piwo, czy raczej może o markę. No bo właściwie kogo by w Danii nie zapytać jakie jest probably the best beer na świecie, to wszyscy z dumą odpowiadają, że Carlsberg. No i nie ma się czemu dziwić. Sama marka jest dumą Duńczyków i zresztą jednym z największych producentów piwa na świecie. Być może jedną z najlepiej rozpoznawalnych marek piwnych na świecie. I jak tu teraz powiedzieć, że to taki sobie lager?i
Smak klasycznego Carlsberga
Smak klasycznego Carlsberga, w dobie piwnej rewolucji, pewnie nie powala, ale trzeba docenić klasyczność klasyka. Zwłaszcza spożywanego w takich okolicznościach. Reprezentanci tego nurtu są pewnego rodzaju odnośnikiem, do którego możemy się później porównywać, pod warunkiem, że utrzymane są pewne standardy. A jak wiemy z rodzimego rynku, piwa koncernowe dawno już nie przypominają swoich pierwowzorów.
Duńczycy są zatem świetnym dowodem na to jak przywiązanie do marki może mieć kolosalne znaczenie dla postrzegania samego smaku piwa. Rzeczywiście rozmawiając z kilkoma osobami wszyscy podkreślali walory Carlsberga. Pewnie nie trafiłem na żadnego beergeeka, ale, sądząc po tonie w jakim wyrażali się o swoim rodowitym browarze, to wszyscy się za takowych uznają. Piękne.
Rewolucja piwna w Danii
Uspokajając wszystkich piwo-entuzjastów, tak, rewolucja piwna dotarła także do Dani, rzemieślnicze browary mają się świetnie i pozytywnie zaskakują smakami. Ale moje spostrzeżenie jest takie, że być może w krajach takich jak Dania, gdzie wielkość jednego producenta piwa jest odwrotnie proporcjonalna do mieszkańców kraju, być może tym małym ciężej jest się przebić.
Nasze prywatne poletko doświadczalne to Taphouse w okolicach kopenhaskiego ratusza, gdzie w otoczeniu prawie 60 chyba kranów, można spróbować całej kraftowej Danii. Piwa duńskie takie jak lubimy. Degustacja piwa w takim miejscu, strzał w dziesiątkę.
Macie jakieś pytania?
Jeżeli chcielibyście o coś zapytać, coś skomentować, na coś zwrócić uwagę, śmiało, piszcie, dzwońcie.
- 12 663 01 12
- kontakt@beerstory.pl
Ten blog to luźnie obserwacje świata piwnego. Przeznaczony głównie dla osób, które dopiero stawiają swoje pierwsze kroki z piwami rzemieślniczymi. Nie dziwcie się zatem, że czasem znajdą się tu teksty oczywiste. Ale będziemy też polecać i dyskutować o gustach. Zapraszamy.